Slavs and Tatars
Slavs and Tatars to kolektyw artystyczny, którego instalacje, wykłady-performanse, publikacje oraz prace multidyscyplinarne nawiązują do synkretycznych idei, systemów przekonań i obrzędów spotykanych wśród ludów kaukaskich, środkowoazjatyckich i środkowoeuropejskich oraz słabo znanych powiązań między nimi. Grupa, której niekonwencjonalne, wielokierunkowe działania opierają są na badaniach naukowych, jako główny przedmiot swoich zainteresowań wskazuje „tereny na wschód od byłego Muru Berlińskiego i na zachód od Wielkiego Muru Chińskiego, nazywane Eurazją”.Projekty Slavs and Tatars dotyczą przekazywania oraz hybrydyzacji tradycji, polityki i języka w tym regionie oraz podejmują tak rozległe tematy, jak upadek komunizmu, rewolucja w Iranie, a także zagadnienia narodowościowe w obrębie Kaukazu. Artyści w swobodny sposób łączą ze sobą sprzeczne motywy i formy – dowcip oraz gra słów pozwalają im dotrzeć do sedna skomplikowanych i zwykle drażliwych problemów. Kolektyw tworzy przestrzenie przyjazne dla zwiedzających, w których można zatrzymać się na dłużej i obcować z wystawionymi dziełami, co sprzyja poznawaniu zawartych w nich licznych wątków. Same prace czerpią z wielu źródeł, w tym tradycji rzemiosła regionalnego oraz pop-artu.Począwszy od pierwszej publikacji Kidnapping Mountains (Book Works, 2009) aż do jednej z nowszych – Khhhhhhh (Mousse Publishing / Moravian Gallery, 2012) – grupa konsekwentnie wykorzystuje język jako narzędzie służące do zakłócaniu, żartowania oraz tworzenia nieoczekiwanych znaczeń. Zakwestionowanie pojęcia języka jako zjawiska całkowicie racjonalnego i semantycznego pozwala podkreślić jego emocjonalny oraz zmysłowy charakter i wskazać, że może tyle samo skrywać, co ujawniać, a nawet stać się platformą wiedzy uświęconej – w odróżnieniu od bycia jedynie przekaźnikiem wiedzy laickiej czy też prozaicznym narzędziem codziennego użytku. Niesforne nosówki Projekt poświęcony językowi jako źródłu politycznej, metafizycznej oraz zmysłowej emancypacji. Z typową dla siebie mieszanką stylu podniosłego i potocznego, rubasznego humoru i ezoterycznego dyskursu artyści w serii rzeźb, instalacji, tkanin oraz materiałów drukowanych zajmują się drażliwą kwestią polityki alfabetu: podejmowanych przez narody, kultury i ideologie prób przypisania określonych znaków do poszczególnych języków.Alfabety wędrowały razem z imperiami oraz religiami: łacinka przemieszczała się wraz z wiarą rzymskokatolicką, alfabet arabski – z islamem i kalifatem, a cyrylica – z prawosławiem, a następnie Związkiem Radzieckim. Tym razem od prób narzucenia kontroli i ograniczeń zostały jednak wyzwolone nie nacje, lecz fonemy.Poprzez wykorzystanie języków zarówno słowiańskich, jak i turkijskich, odpowiednio w odniesieniu do sowieckiej i kemalistycznej polityki językowej, Niesforne nosówki podkreślają położenie geograficzne Białegostoku w pobliżu wschodniej granicy Polski oraz historyczną bliskość ludności tatarskiej. Wkrótce po rewolucji październikowej w 1917 roku bolszewicy stali się władcami imperium, w którego skład wchodziły rozległe tereny zamieszkałe przez ludność muzułmańską posługującą się językami turkijskimi. Lenin uważał, że rewolucja na Wschodzie – modernizacja oraz polityczna emancypacja muzułmanów – dokonała się w wyniku latynizacji ich języków, zapisywanych wcześniej alfabetem arabskim. W 1939 roku zlatynizowana była już również Turcja, a Stalin, który obawiał się ducha panturkizmu, narzucił cyrylicę w zapisie wielu z tych języków. W 1991 roku, po upadku ZSSR, większość byłych muzułmańskich republik Związku Radzieckiego powróciła do alfabetu łacińskiego. W dzisiejszych debatach, równie odwiecznych jak wiara czy państwo i równie natarczywych co dziewiętnastowieczny nacjonalizm, język jest wykorzystywany i nadużywany, od Stambułu do Sewastopolu.Nowe prace podejmują przede wszystkim zagadnienia władzy, podporządkowania, dominacji i oporu – nie są one przy tym pokazywane przez nasycony i zdemoralizowany pryzmat polityki, lecz raczej z perspektywy ekstatycznej seksualności.